Zgadzam się, świetnie zakończenie. Spodziewałem się typowego happy endu, a tu taka miła niespodzianka. ;)

Uwielbiam tego typu zakończenia. Dzięki takim zabiegom magia filmu trwa po jego obejrzeniu. Bardzo na plus :)

Po prostu nie wiedzieli sami jak z tego wybrnąć.
Od momentu gdy w filmie akcja siadła i oglądaliśmy kilka minut widoczki i smętne spojrzenia autorzy chyba sami zastanawiali się co dalej, drapiąc się po zaczesanych grzywkach ;-)
Pomysł, że będą sobie żyli dalej w trójkąciku jakby nigdy nic był głupi, a sama końcówka ma chyba być próbą "wyjścia po angielsku" z sytuacji.

Pierwsze pół filmu było bardzo OK. Aktorsko bez zarzutu. Zdjęcia fajne. Ale potem? :-\

Zgadzam się z twoją opinią, wizja "szczęśliwego trójkącika" to rzeczywiście głupie zakończenie, ale być może reżyser filmu chciał pokazać, że czasami trzeba brać to co jest i cieszyć się chociaż odrobiną szczęścia i naszych planó, wskazuję na to ostatnia scena i mina Iris, która mówi wszystko, tzn, to że tylko jej siostrzyczka będzie zadowolona, bo w 100% osiągnęła to co chciała, a on z głównym bohaterem mogą się cieszyć tym co ona im zostawiła.

Kilkakrotnie cofałam tę scenę, studiując miny aktorów i tylko Iris podsuwa odpowiedź, ale szczerze mówiąc wolę myśleć, że zakończenie jest w dalszym ciągu otwarte...

widać po mimice, że zaszła. Właśnie szczególnie po iris

Podoba mi się ten film. Opis części realnego życia, realnych sytuacji, logicznych konsekwencji i racjonalnych zachowań. Każdemu z nas przytrafia się głupstwo, które po chwili staje się faktem, a więc rzeczywistością, z którą należy się zmierzyć. Film ładnie pokazuje "ewolucję" podejścia do problemu: od bagatelizowania, prze retusz po twarde postawienie sprawy, tak jak twarde jest w końcu zderzenie się ze ścianą rzeczywistości. W ramach reakcji na zdarzenia można podjąć różne czyny. Ten film odróżnia się od innych tym, że bohaterowie zadali sobie trud podjęcia rozwiązań konstruktywnych, które w całej otoczce scenariusza wydają się być naturalne.

Potwierdzam. Świetny ruch ze strony scenarzysty. Film lekko trąci pretensjonalnością (szczególnie główny bohater) dlatego mogę dać max 6 ale zakończenie to końcówka to najlepszy punkt tego filmu