W starej kamienicy ląduje obiekt z kosmosu zawierający groźnego pajęczaka.
Tematem przewodnim filmu nie jest niestety krwiożercza bestia, a rodzina, która nie ma czasu dla siebie. A główną bohaterką nastolatka, która czuje się samotna i niezrozumiana. Gdy znajduje pająka, zostaje on jej mrocznym przyjacielem.
Pająk szybko rośnie i oczywiście zasmakowuje w ludzkim mięsie.
Kosmiczny pająk jest tu postacią trzecioplanową, a nawet można go ostatecznie odebrać jako symbol rozkładu rodziny i strachu dziewczynki.
Ani pająk ani film nie są bardzo straszne, mimo, że boję się pająków.
Pająk nie jest włochaty, ani obleśny. Jest elegancki i inteligentny ^_^
Ale żebym nie wprowadzał w błąd: sceny grozy są , klimat, nawet czasem jak z Obcego jest, pająk wchodzący do ust gwarantowany ^^
Tylko jakoś nie powoduje to u mnie przerażenia. Może za dużo widziałem. Może źle to jest przedstawione.
Film ma w sobie sporą dawkę humoru, ale także trochę goryczy.
Postacie są ciekawe i wyraźnie zarysowane.
Spodziewałem się innego filmu: bardziej strasznego, mrocznego i obrzydliwego. Jednak to co dostałem też mi się podoba. Świetna rozrywka na jeden wieczór. Do kina też warto iść, ale na pewno Sting nie ma szans na miano horroru roku.
7/10
6,5, sprawny i ładny pająk, nadal sprawny horror i nadający bohaterom wymiarów wątek dramatyczny. Nic nadzwyczajnego, ale solidny pajęczy dreszczowiec.